Historia

Co łączy ze sobą oprócz osoby wspólnego proboszcza miejscowości: Rzepedź, Turzańsk, Szczawne, Kulaszne, Jawornik? Wspólna historia. Wszystkie te miejscowości lokowane były na prawie wołoskim. Szczawne najwcześniej, bo w 1437 r., a pozostałe miejscowości w XVI w. Ciekawie prezentuje się pochodzenie nazw poszczególnych miejscowości. Jako, że pierwotnie miejscowości te zamieszkiwali głównie Łemkowie, większość nazw wywodzi się z tego języka. Kulaszne – nazwa widnieje w zapisach od 1538 r. i prawdopodobnie pochodzi od miejscowej potrawy – kuleszy (kleik z mąki). Niewiele osób chyba wie, że od 1880 r., dzięki inicjatywie dziedzica Truskolaskiego działał w Kulasznem zakład leczniczy klimatyczno-żętyczny, nie cieszył się jednak dużą popularnością. Miał on „wszelkie wody mineralne, restauracyę i wygodne mieszkania, piękne spacery i ogród, nadto w niedalekiej Osławie kąpiele zimne rzeczne„.

Szczawne nazwę zawdzięcza źródłom mineralnym – szczawom. Nazywane Szczawin, Szczawna, Szczawnoj, Szczawnyj podczas zaborów weszło w skład rządowych dóbr kameralnych i zostało sprzedane rodzinie Groblewskich, która majątek utrzymała aż do parcelacji po II wojnie światowej. W Szczawnem znaleziono monety rzymskie z czasów Trajana i Hadriana ( 100 – 138 . n.e. ), co wskazuje na biegnący doliną Osławy szlak handlowy.

Rzepedź, różnie notowana w źródłach z XVI w.- Rzepiedzia, Repit,, Rypit, Rzepedka, Repidka, nazwę swą wywodzi od potoku tam przepływającego – z rumuńskiego „repede” ­szybki, bystry. Zniszczona przez wojska Jerzego II Rakoczego w 1657 r., obrabiano we wsi tylko jeden łan, stała się w czasie zaborów częścią dóbr rządowych. Była też własnością Jana Kantego Podoleckiego i Stanisława Niezabitowskiego, który po upadku powstania listopadowego osiadł tu na resztę życia. Z czasów I wojny światowej pozostała nazwa jednej z łąk – Krawy Łaz. W rejonie Rzepedzi bowiem toczono zacięte boje o wschodnią część grzbietu Kamienia.

Turzeńskie, Turzańskie w XVI w., a także łemkowskie Turyńskyj, Turyńsko, Turienskyj. Pochodzenie tej nazwy też jest trudne do ustalenia. Jedne źródła podają, że to od herbu Turzyna, a ten od turów, inne, że od przybyszów z jakiejś wsi Turzany. Wieś nie oparła się najazdowi Jerzego II Rakoczego, pozostał jeden uprawiany łan, a w czasie I wojny światowej Turzańsk przez dłuższy czas znajdował się na linii frontu. Poległych pochowano na       przełęczy. Jesienią 1992 r. ustawiono pamiątkowy krzyż na kamiennym cokole.

Kilka domów dzisiejszego Jawornika to świadectwo tętniącej niegdyś życiem wsi leżącej w głębi doliny. Pochodzenie nazwy nie jest trudne do wytłumaczenia, bo łemkowski Jawirnyk to zapewne od ukraińskiego jawir – jawor, jawirnyk – las jaworowy.

Najazd wojsk Jerzego II Rakoczego, I wojna światowa, II wojna światowa, operacja „Wisła” to tylko niektóre bolące chwile dla omawianych miejscowości. Można odbudować dom, zaorać na nowo pole, ale nie można odrobić strat moralnych poniesionych nie z własnej winy i woli.

Życzeniem śp. Ks. Prałata Porębskiego, mojego poprzednika w Komańczy było, aby gdy powstanie kościół, był pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego. To męczennik trudnych czasów, który zwyciężył nienawiść obozu miłością a ziemię, na której mieszkamy doznała nienawiści, nie tylko w czasie wojny, ale i później, w latach 40-tych.

Z Parafii także pochodził kolega i przyjaciel Św. Maksymiliana brat Wawrzyniec Podwapiński. Brat Wawrzyniec urodził się w Radoszycach, gdzie rodzice Podwapińscy mieli posiadłość, ich grobowiec jest na cmentarzu w Komańczy. Spotkał się z naszą pielgrzymką w Niepokalanowie. Był sławnym zegarmistrzem, wydał kilka tomów „Zegarmistrzostwa”.

Parafia Komańcza, do której należała Rzepedź powstała w 1927 r. równocześnie z powstaniem Klasztoru Sióstr Nazaretanek.
W Rzepedzi pracownicy tartaku na tzw. Zajniczkach wybudowali drewniany barak, gdzie w 1927 r. Ks. proboszcz z Bukowska sprawował Mszę św. (teren Rzepedzi należał do parafii Bukowsko).
Ks. bp Nowak zastanawiał się, gdzie utworzyć parafię łacińską – w Rzepedzi czy w Komańczy. Zadecydował o Komańczy, tam też powstał kościół i plebania.
Ks. Porębski, który przyszedł do Komańczy w 1938 r. był czwartym proboszczem. Od 1944 r. siedzibą parafii był klasztor, bo kościół i plebania spłonęły.
Nowy (obecny) kościół został poświęcony w 1957 r. już po uwolnieniu Księdza Prymasa z klasztoru.
W czasie pobytu Księdza Prymasa w klasztorze SS. Nazaretanek mieszkał tam też ks. Porębski, ja jako wikariusz przez 4 lata także mieszkałem w klasztorze, bo nie było plebanii.
Po wojnie ks. Porębski odprawiał Msze św. w Klasztorze, kościele, w Wisłoku, Smolniku, Radoszycach, Turzańsku, Rzepedzi Wsi, Kulasznem, a nawet w cerkwi w Komańczy, gdy przyjaciel księdza Prałata, ksiądz greckokatolicki, Ks. Kaleniuk ukrywał się przed UB.
Z powstaniem parafii w Rzepedzi były kłopoty z pozwoleniem (dziesiątki wyjazdów, delegacji i moich do Krosna) oraz z lokalizacją.
Myśleliśmy na górce koło przedszkola, za torami kolejowymi, na „Kubie”, w końcu załatwiliśmy obecny plac, jako jedyny prywatny, gdzie bez pozwolenia można było zaczynać budowę.
Wielka wdzięczność ludziom z parafii i spoza za ofiarność i pracę.
Wiele razy w czasie budowy był obecny Ks. Bp Ordynariusz Ignacy Tokarczuk.
Wielka pomoc Zakładu, kierownictwa (p. Kozdruń, p. Gadomski, p. Stalica).
Wymienię tylko kilku zmarłych, którzy bardzo się zasłużyli: śp. inż. Rządca projektant kościoła (bezpłatnie), p. Janowski z Sanoka, p. Kosz z Czaszyna, p. Świerad, Bargieł, Soja, Telesz, Podstawski, Błoński, Florczak, Babiarz, Czenczek, Kurasz, Koza, Tabasz, Klimkowski i wielu innych.
Takie były początki.

(ks. prał. Bolesław Burek)